Dlaczego inflacja rośnie tak szybko i jak ją zatrzymać?

Dzisiaj zmagamy się z najwyższą inflacją od ponad 20 lat. Oczywiście nie tylko nasz kraj zmaga się z tym problemem, jednakże jesteśmy niechlubnym liderem w tym rankingu. Dlaczego jedne kraje radzą sobie lepiej a inne gorzej ?

Spójrzmy na wykres z kwietnia br., wiemy już, że w maju w Polsce inflacja znowu wzrosła do
13,90%. Niektórzy eksperci wypowiadają się, że szczyt inflacji dopiero przed nami. Osobiście podzielam tą opinie. Według mnie szczyt inflacji osiągniemy po wakacjach i niestety prognozuje nawet 18%. Czy tak będzie ? Przekonamy się wkrótce.

Powody wysokiej inflacji…

W poprzednim artykule https://kancelariaprofin.pl/o-inflacji-prostym-jezykiem-2/ pisząc o inflacji, wspominałam o głównych przyczynach wzrostu inflacji. Które z tych czynników w naszej opinii powodują tak wysoki poziom inflacji w naszym kraju w porównaniu innymi?

Wzrost cen surowców i pandemia

Na pewno do tej listy powinniśmy dołączyć jeszcze jeden punkt, którego nie odnajdziemy w podręcznikach do ekonomii – pandemia Koronawirusa COVID-19 spowodowała gwałtowne wyhamowanie gospodarek wielu krajów. W skali światowej nie da się tak po prostu zatrzymać wszystkiego i uruchomić potem jakby nigdy nic nie stało. W momencie częściowego zniesienia obostrzeń ludzie ponownie zaczęli podróżować, korzystać z kin, restauracji, zakupów, niekoniecznie tylko spożywczych. Kupują więc więcej i wydają część pieniędzy, których nie mogli spożytkować podczas lockdown-ów. Gdy gospodarka się rozwija, firmy mogą też podnosić ceny, nie tracąc klientów. To właśnie dzieje się obecnie.

Ceny jednak są podnoszone z nie tylko z chęci wyższego zarobku, a przede wszystkim co obserwujemy na całym świecie, w różnych skalach oczywiście, ze wzrostu cen surowców takie jak : paliwo, prąd, gaz. Wzrost cen surowców, również z powodu luzowania gospodarek (ponieważ firmy po przestoju potrzebują wszystkiego więcej, żeby sprostać oczekiwaniom rynkowym, a od marca br. zmagamy się jeszcze z wojną na Ukrainie). Na ceny energii wpływa wiele czynników. W Wielkiej Brytanii z powodu braku wiatru nie pracowały farmy wiatrowe.

W Brazylii wskutek susz elektrownie wodne wygenerowały mniej energii. Dodatkowo skutkiem zeszłorocznej mroźnej zimy jest mniejszy zapas ropy i gazu. To wszystko w połączeniu z rosnącym popytem spowodowało szybki wzrost cen. Ponieważ wydatki na energię stanowią znaczną część kosztów firm i gospodarstw domowych, ceny ropy, gazu i prądu mają duży wpływ na ogólną inflację.

Nadmierny wzrost płac w gospodarce?

Obserwacje danych z całej gospodarki nie potwierdzają, by w Polsce zadziałało zjawisko spirali płacowo-cenowej . Wzrost płac rok do roku w firmach zatrudniających powyżej 10 osób oraz w sferze budżetowej w 1 kwartale 2022 r. wyniósł ponad 9 proc., podczas gdy inflacja w marcu osiągnęła 11 proc. Oznacza to, że spadają płace realne i to bez uwzględnienia płac w mikroprzedsiębiorstwach, których dynamika prawdopodobnie jeszcze bardziej odstaje od wzrostu cen.

Ilość pieniądza w gospodarce?

No właśnie. O ile możemy tłumaczyć wzrost inflacji w całej Europie, dynamicznym otwarciem gospodarek po pandemii COVID-19 czy nawet wojną na Ukrainie, o tyle należy sobie zadać pytanie, dlaczego poziom inflacji w Polsce jest tak wysoki na tle innych krajów Europy?

Jedyną znaną nauce metodą walki z inflacją jest zmniejszanie popytu w gospodarce. Czyli trzeba społeczeństwu zabrać trochę pieniędzy albo przynajmniej spowodować żeby je oszczędzało, inwestowało a nie wydawało, powodując nadmierną “konsumpcję”. Na poziomie wydatków naszego państwa, temu celowi służy ograniczenie wydatków socjalnych, a na poziomie wydatków zwykłych ludzi – realny spadek wynagrodzeń lub wzrost skłonności do oszczędzania.


W ostatnim czasie nasze wydatki na standardowe transfery socjalne takie jak “500+” oraz tarcze antyinflacyjne (obniżka VAT na gaz, prąd, benzynę , żywność; dodatki osłonowe dla części rodzin) to koszt ok 35 mld w ciągu pół roku. Owe wydatki zapewne będą przedłużone, co daje blisko 70 mld złotych rocznie. Dodatkowo 13 i 14 emerytura zwiększa tę kwotę o kolejne 55 mld zł rocznie. Pojawiła się też obniżka podatków dla większości Polaków, która zmniejszy dochody państwowego budżetu o 30 mld zł.


Podsumowując, około 155 mld zł dodatkowych wydatków Państwa zostanie przeznaczone na sprawy socjalne – czyli wpompowane w gospodarkę, ale nie po to by inwestować, tylko by wydawać. To powoduje tzw “błędne koło” wzrostu poziomu inflacji.


Pozostaje więc zaufać rządzącej partii politycznej, że ma opracowany plan walki z inflacją i będzie wstanie ją wyhamować, tak abyśmy nie szli ścieżką „greckiej tragedii”. Czy tak będzie?